MAGIA świąt

PS. Mieliście tak, że o przygotowaniach do świąt myśleliście już w listopadzie? Bo ja nawet już w październiku! To głównie z uwagi na spora ilość dekoracji do przygotowania. Dla siebie, bliskich, znajomych i nieznajomych. Zdradzę wam też, żew listopadzie w moim aucie wybrzmiewały już dźwięki "Last Christmas"...

Co roku ogarnia mnie prawdziwe szaleństwo dekorowania. Jest to dla mnie niezwykle przyjemna część przedświątecznych przygotowań. Świeczniki, wianki, serwetki, bombki... W tym roku u mnie króluje biel i srebro, ale wszystko tak na prawdę jest kwestią pomysłu.
Dużo śmiechu i zabawy daje nam też pieczenie i dekorowanie pierników :)
Tylko jednekgo w tym roku zabrakło - śniegu za oknami.Zimo, gdzie jesteś? Mówcie co chcecie, ale dla mnie otulone śniegiem krajobrazy to coś magicznego i niezwykle emocjonującego. I mam wiele więcej powodów, by kochac zimę: sanki, kuligi, rzucanie się śnieżkami, lepienie bałwana, uczucie szczypania mrozu w policzki, przemokniete buty i rękawice... Hu Hu ha!

CONVERSATION

0 komentarze:

Prześlij komentarz